Krach rosyjskiej giełdy trwa. Bank Rosji zdecydował o jej dalszym zamknięciu
Giełda papierów wartościowych w Moskwie nie wznowiła funkcjonowania po standardowej przerwie związanej z weekendem. 28 lutego nie można było obracać akcjami spółek notowanych na moskiewskim parkiecie. Centralny Bank Rosji właśnie poinformował o swoich dalszych decyzjach w tej sprawie.
„W związku z obecną sytuacją, Bank Rosji zdecydował nie wznawiać 1 marca handlu na Giełdzie Papierów Wartościowych w Moskwie. Godziny funkcjonowania giełdy 2 marca zostaną podane na oficjalne stronie Banku Rosji przed godziną 9:00 2 marca” – czytamy na oficjalnej stronie Centralnego Banku Rosji.
Giełda w Moskwie pozostanie zamknięta
Centralny Bank Rosji na swojej oficjalnej stronie internetowej poinformował właśnie, ze notowania na giełdzie w Moskwie nie zostaną wznowione także 1 marca. Oznacza to, że inwestorzy dalej nie będą mogli obracać akcjami spółek. Jednak ma to dużo głębsze znaczenie. Pokazuje, żę władze Rosji za wszelką cenę próbują zachować środki, które są na giełdzie i panicznie boją się masowej wyprzedaży udziałów.
Tylko 28 lutego, czyli pierwsze dnia obowiązywania najostrzejszych sankcji nałożonych na Rosję przez zachód, rosyjska waluta straciła na wartości nawet o 30 proc.
Rosja odcięta od SWIFT
– Rekomenduję liderom Europejskim, abyśmy podjęli następujące działania: Odcięcie określonej liczby rosyjskich banków od systemu SWIFT. To sprawi, że będą one odłączone od międzynarodowego systemu finansowego. SWIFT jest dominującym systemem bankowym. Odcięcie od niego doprowadzi do odcięcia banków od większości ich światowych transakcji. W sposób skuteczny zablokuje rosyjski eksport i import - tłumaczyła przewidnicząca Komisji Europejskiej Ursula Von der Leyen.